Zazdrość jest fascynującym uczuciem. Z jednej strony może nas nakręcać, motywować do działania, dodawać nam energii i pomagać osiągać cele, które wydawałyby się nie do osiągnięcia – z drugiej strony może być destrukcyjnym uczuciem, pełnym frustracji i cierpienia, a czasem samodestrukcji.
Zazdrość jako motywator
W pierwszym rodzaju zazdrości – którą możemy nazwać konstrukcyjną – jej towarzyszem jest podziw. Zazdrościmy komuś osiągnięć i jednocześnie podziwiamy za to, że dokonał tego, czego mu zazdrościmy i pokazał nam, iż istnieje możliwość dokonywania podobnych rzeczy. To konstrukt typu: „też chcę taki być”, „ja również chcę to posiadać”. Ten rodzaj zazdrości dokonywał w historii świata naprawdę wielkich rzeczy. Ale pomijając wielkie historyczne fakty, zwróćmy uwagę na dużo bliższy nam aspekt, który nazywamy jest modelowaniem i opiera się w całości właśnie na konstruktywnej zazdrości. Zazdrość, która motywuje do działania, do osiągania celów, stawania się lepszym.
Zazdrość jako samodestrukcja….
Co jednak w drugim przypadku? Co w sytuacji, w której zazdrości nie towarzyszy podziw, ale jego miejsce zastępuje gniew, by zazdrość mogła zamienić się w zawiść? Wielu badaczy twierdzi, że pojawia się w obliczu sytuacji, w której obiekt pożądania jest albo zostaje uznany za niemożliwy do zdobycia. Wówczas system postrzegania tej sytuacji zmienia się o 180 stopni. Pojawiają się lawinowo inne destrukcyjne emocje – rozgoryczenie, rozżalenie, a czasem rozpacz, które w ekstremalnych przypadkach prowadzą nie tylko do zachowań autodestrukcyjnych, ale też czasem do zbrodni. To oczywiście skrajny przykład. Ale przecież wiemy doskonale, jak wielkim problemem potrafi być taka właśnie zazdrość w miejscu pracy czy w związku. Osoba, która doświadcza zazdrości w tej ekstremalnej formie, będzie się zachowywała irracjonalnie – w pracy szukała haków, na swoich konkurentów, a w domu urządzała ordynarne awantury o byle spojrzenie, uśmiech.
Zazdrość w związku
Zazdrość w związkach partnerskich jest zjawiskiem powszechnym – uznaje się, że aż 30 % par sięgających po terapię deklaruje główne problemy związane z zazdrością. Jest na tyle silne zjawisko, że powstały całe opracowania naukowe dzielące zazdrość w relacjach na wiele różnych rodzajów, i to pod wieloma kątami. Mamy więc do czynienia z zazdrością reaktywną związaną z emocjonalnym reagowaniem na niewierność partnera, zazdrością niepokojącą, czyli taką w której poddajemy się hipotetycznym rozważaniom na temat niewierności partnera, oraz zazdrością zaborczą, w której dochodzi już do monitorowania zachowan, inwigilacji partnera w obawie o zdradę.
Jak sobie poradzić z zazdrością?
Najpierw należy sobie uświadomić jej istnienie i wypowiedzieć w myślach jej nazwę. W przypadku zazdrości wypowiedzenie jej nazwy we własnej głowie jest jednocześnie aktem przyznania się przed samym sobą do odczuwania zazdrości. Niestety, wielu ludzi nie potrafi przejść tego kroku, gdyż uznaje, że przyznanie się do zazdrości jest oznaką słabości.
Kiedy już przyznałeś się przed samym sobą, że odczuwasz zazdrość, przyjrzyj się jej źródłom – temu, co ją powoduje. Przeanalizuj wszystkie sytuacje, w których się pojawia, i cele w które jest skierowana. Następnie, biorąc pod uwagę całą tę analizę, spróbuj odkryć, czy masz do czynienia z zazdrością konstruktywną, czyli taką, za którą stoi podziw motywujący cię do działania, czy też z zazdrością destrukcyjną, za którą stoi poczucie niesprawiedliwości, krzywdy. I sporządź listę, na której wypiszesz przejawy konstruktywnej zazdrości i destrukcyjnej, które w sobie odkryłeś.
Następnie przyjrzyj się swoim brakom, czego ci brakuje? Rodzaju pustki, którą chciałbyś wypełnić tym, co stanowi przedmiot twojej zazdrości. Zastanów się co pokazują ci spisane na listach przykłady, czego cię uczą o samym sobie? Pamiętaj, zazdrość wskazuje nam nasze braki niezależnie czy są związane ze światem materialnym (np. dom, samochód, wakacje) czy związane z obszarem mentalnym – emocjami, uczuciami, przekonaniami i wartościami (np. brak pewności siebie, brak wiary).
Zamień braki na działanie !
Jeśli spisałeś rzeczy materialne i mentalne których ci brakuje zastanów się teraz jakie działania przybliżą cię do ich uzupełnienia. Może to będą dodatkowe dochody ? I poszukasz dodatkowego zajęcia zawodowego czy zmienisz pracę, może to będzie budowa domu, pozyskanie nowych kompetencji, samorozwój, który zwiększy twoją pewność siebie, a może brakuje w twoim związku szczerych rozmów z partnerem. Wszystko jest w twoich rękach. Pamiętaj, że ty jesteś menadżerem swojego życia. Każdy krok ku zmianom jest krokiem do lepszego życia. Zacznij działać na rzecz swojego rozwoju. Uczenie się siebie może być wielką i wspaniałą przygodą, szkoda by było z niej nie skorzystać.
Więcej na temat trudnych emocji takich jak zazdrość przeczytasz w książce: „Święty spokój” autorstwa Jarosława Gibasa. Jego książka to prawdziwa instrukcja obsługi emocji. Polecam !
Bibliografia:
„Święty spokój” autorstwa Jarosława Gibasa.